Instalacja fotowoltaiczna jest systemem opartym na energii słonecznej, który opłaca się najbardziej, gdy jest odpowiednio dobrany do zapotrzebowania energetycznego. To znaczy, że energii którą wyprodukuje nie może być ani za mało, ani za dużo. Ale co się dzieje z nadmiarem energii z fotowoltaiki, kiedy już powstanie? Skąd się biorą te nadwyżki prądu z instalacji fotowoltaicznej i jak można je wykorzystać?
Nadmiar energii z fotowoltaiki powstaje, gdy instalacja wytwarza więcej prądu niż jesteśmy w stanie zużyć na bieżąco. Dzieje się tak z kilku powodów:
Sam nadmiar energii nie jest niczym złym i jeśli zostanie odpowiednio zagospodarowany może stanowić dla nas zapas prądu na mniej słoneczne dni. Co dokładnie dzieje się z nadmiarem prądu z fotowoltaiki?
Nadwyżki prądu z fotowoltaiki w większości nie przepadają, a są magazynowane, abyśmy mogli ją później wykorzystać. W różnych rodzajach instalacji fotowoltaicznych, proces pobierania energii i jej magazynowania są inne oraz inaczej rozliczane są nadwyżki energii z nich. Jak to dokładnie wygląda?
W tym przypadku instalacja jest podłączona do sieci energetycznej. Jest to najczęściej stosowany rodzaj instalacji fotowoltaicznej, a jego posiadaczy nazywa się prosumentami.
Aby jednak zostać prosumentem, instalacja fotowoltaiczna musi spełnić kilka warunków:
Prosumenci mogą korzystać z systemu opustów. Polega on na oddaniu nadwyżek energii do sieci i magazynowania ich tam. Przez 12 miesięcy od wprowadzenia, większą część można pobrać z powrotem. Sieć potrąca 20% energii w przypadku instalacji do mocy 10 kW i 30% w przypadku większych instalacji fotowoltaicznych, jako rekompensatę za magazynowanie. To wszystko odbywa się automatycznie za pomocą licznika dwukierunkowego.
Prosumenckie instalacje fotowoltaiczne, są zaprojektowane tak, aby wytworzyć pewien nadmiar energii, który pokryje zapotrzebowanie na nią w zimę czy jesień, kiedy uzysk prądu jest mniejszy.
Dzięki odpowiedniemu zwiększeniu instalacji fotowoltaicznej, rachunki za energię czynną będą zerowe, a jedyne opłaty jakie zostaną to koszty stałe.
Należy pamiętać, że przewymiarowanie powinno być dostosowane do naszego zapotrzebowania energetycznego, w przeciwnym razie stracimy nasze nadwyżki prądu. Nadwyżki możemy pobrać w przeciągu 12 miesięcy od wprowadzenia ich do sieci, po tym czasie przepadają. Kolejne sytuacje kiedy nadmiar energii z fotowoltaiki może przepaść to:
Aby uniknąć tego typu niechcianych efektów, należy wybrać rzetelną firmę fotowoltaiczną, która ma doświadczenie w doborze mocy instalacji. Możecie takie znaleźć w moim rankingu firm fotowoltaicznych.
Mniej popularne niż instalacje prosumenckie, ale także występujące dość często są instalacje of-grid, czyli te nie podłączone do sieci. W tym przypadku prąd wyprodukowany przez fotowoltaikę najpierw trafia tam, gdzie może być użyty na bieżąco (czyli do lokalnej sieci elektrycznej, do konsumpcji przez działające urządzenia), a nadwyżki energii z fotowoltaiki, trafiają do magazynów energii.
Magazyny energii przechowują wszelkie nadwyżki energii wyprodukowanej przez instalację słoneczną, a następnie oddają ją gdy jest to konieczne, np. wieczorem. Ten rodzaj instalacji całkowicie uniezależnia inwestora od sieci energetycznej, jednak koszty magazynów energii są nadal dość wysokie. Dobrze sprawdza się on w przypadku fotowoltaiki na działce lub w innych miejscach gdzie ciężko o przyłączenie do sieci.
Zasady rozliczeń instalacji większych niż 50 kW są inne niż w przypadku prosumenckich instalacji fotowoltaicznych. Nadwyżki prądu z takiej instalacji trafiają podobnie jak przy fotowoltaice prosumenckiej do sieci energetycznej, jednak niewykorzystany prąd może zostać jedynie sprzedany. Nadwyżka z fotowoltaiki są sprzedawane po średniej cenie energii na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale. W roku 2020 cena ta wyniosła 252,69 zł/MWh, co stanowi jedynie 40% stawki, jaką płacą podmioty za prąd z sieci.
Jest to niestety mniej opłacalne niż system opustów przy instalacjach prosumenckich, a złą wiadomością jest, że od 2022 roku takie zasady mają obowiązywać również prosumentów. – choć nie jest to jeszcze do końca pewne
Autokonsumpcja energii elektrycznej wyprodukowanej przez instalację fotowoltaiczną w przeciętnym domu nie przekracza 30%. Jest to spowodowane tym, że fotowoltaika najwydajniej działa w przedziale czasu od 7 rano do 15, gdy jesteśmy w pracy lub szkole. Później ilość produkowanej energii spada, a rośnie jej zużycie. Opłacalność fotowoltaiki w takim przypadku jest nieco niższa, ale można temu zapobiegać. W jaki sposób?
Zwiększenie autokonsumpcji – dzięki temu mniej energii będzie trafiać do sieci, a my nie będziemy tracić przez to wyprodukowanego prądu. Sposobów, aby to osiągnąć jest kilka:
Ciężko niestety wykorzystać energię z paneli fotowoltaicznych, gdy nie ma nas w domu. Jednak w zachowaniu energii mogą pomóc nam magazyny energii. Stosując je, jesteśmy w stanie zachować praktycznie 100 nadwyżek energii z fotowoltaiki. Dodatkowe plusy magazynów energii to:
Warto skorzystać z takich rozwiązań, jeśli nie chcemy, aby zaskoczyły nas zmiany w systemach prosumenckich czy wzrost cen prądu.