Latem mało kto martwi się zużyciem energii elektrycznej. W większości przypadków temat jest podejmowany zimą, kiedy to większe rachunki zmuszają nas do oszczędniejszego gospodarowania prądem. Tymczasem latem jest większa szansa przerwy w dostawie energii. Dlaczego?
Otóż, istnieje wtedy ryzyko wystąpienia tak zwanego blackoutu, czyli rozległego zaniku prądu lub problemów w jego dostawie. W głównej mierze jest to związane z niższą wydajnością chłodzenia w elektrowniach – do tego procesu wykorzystywana jest woda ze zbiorników wodnych. Latem spada jej poziom i wzrasta temperatura, co uniemożliwia optymalne studzenie urządzeń elektrowni. Drugą kwestią jest wysokie zapotrzebowanie energii dla urządzeń chłodzących. Aby zmniejszyć ryzyko braków energii m. in. w szpitalach i gospodarstwach domowych, tworzone są umowy między Europejskim Stowarzyszeniem Operatorów Systemów Przesyłowych, a firmami, które (za odpowiednią opłatą) zgodzą się ograniczyć pobór prądu, np. poprzez wyłączenie części linii produkcyjnych.
Problem dotyczy jednak nas wszystkich, dlatego warto abyśmy wspólnie zatroszczyli się o oszczędzanie prądu również latem. Przedstawiamy kilka sposobów, które umożliwią nie tylko obniżenie naszych rachunków, lecz również zadbanie o środowisko.
Zamiast korzystać z pożerającej energię klimatyzacji lepiej skorzystać z oszczędniejszych wiatraków. Jeśli jednak nie umiesz sobie wyobrazić bez niej życia – zainwestuj w taką, która będzie miała najwyższą klasę energetyczną. Umieść ją w miejscu, w którym nie będzie bezpośrednio wystawiona na światło słoneczne lub inne źródło ciepła. Dobierz temperaturę optymalną dla pomieszczenia i warunków zewnętrznych. Zbyt niska może przeciążyć klimatyzację, a dodatkowo wywołać „szok” po wyjściu z pomieszczenia – niekorzystnie wpływając na twoje zdrowie. Pamiętaj również o systematycznych przeglądach urządzenia. Dzięki temu będzie skuteczniej spełniać swoje zadanie.
Jeśli na zewnątrz jest zdecydowanie cieplej niż mieszkaniu, zamknij okna, aby gorące powietrze nie dostawało się do środka. I na odwrót – po co korzystać z klimatyzacji, jeśli wystarczyłoby chłodniejsze powietrze z zewnątrz. Dobrze jest również skorzystać z rolet i zasłon, które nie pozwolą na powstanie w mieszkaniu „efektu szklarni”.
Jeśli mieszkasz w domu wolnostojącym i masz wokół niego pas zieleni, postaraj się o drzewa lub wyższe krzewy, które chociaż częściową zmniejszą nasłonecznienie. W przypadku mieszkania można spróbować ustawienia na balkonie kwiatów i mniejszych krzewów. Będą rozpraszały promienie słoneczne i zapobiegną nagrzewaniu się otoczenia. Tym samym mniej ciepłego powietrza będzie wpadało do wewnątrz.
Podczas upałów zwykle mamy mniejszy apetyt na ciepłe potrawy, postarajmy się zatem skrócić czas gotowania – powietrze mniej się nagrzeje i łatwiej będzie je ochłodzić. Jeśli jednak gorący obiad jest obowiązkowym punktem dnia – przygotuj posiłek wieczorem, gdy temperatura jest względnie niska. Dzięki temu nie będzie konieczności długiego wietrzenia, aby przywrócić optymalne warunki.
Oprócz wspomnianych już przykładów, pozostają nam jeszcze metody na oszczędzanie, które sprawdzają się przez cały rok. Po pierwsze wymieńmy żarówki i urządzenia elektryczne na takie, które posiadają wyższą klasę energetyczną. Chociaż początkowo może to wydać się kosztowne, ostatecznie okaże się inwestycją – na przestrzeni kilku lat zwróci się nam to w postaci niższych rachunków. Jeśli wychodzimy z pomieszczenia, starajmy się pamiętać o zgaszeniu światła. Włączajmy telewizor lub radio tylko wtedy, gdy będziemy z niego korzystać – nie pozwalajmy im na pracę w “tle”. Ograniczmy również korzystanie z funkcji stand-by.
Chociaż Europejskie Stowarzyszenie Operatorów Systemów Przesyłowych kontroluje sytuację, nie da się wykluczyć, że w obliczu zwiększonego zapotrzebowania sieć energetyczna zostanie przeciążona i pojawią się problemy z dostawą prądu. Na początku czerwca pojawiły się już informacje o rekordowym jego zużyciu, dlatego aby uniknąć czarnego scenariusza wszyscy powinniśmy zatroszczyć się o rozsądne gospodarowanie energią.